Czasami się zastanawiam do czego to wszystko prowadzi... Czy długo trzeba będzie jeszcze to wszystko znosić... Nawet zwykłe wyjście na przystanek wiele mnie kosztuje. Chyba nie poradze sobie bez psychologa. Czasami, a właściwie dość często mam wrażenie, że jestem chora psychicznie. Fobia społeczna... to takie miłe określenie. Nic nie określi tego jak ja się czuje. Ciągle czuje, że marnuje czas... Mijają godziny, dni, miesiące, a ja ciągle siedze w domu. Jak nie musze to nie wychodze. Rzadko musze...
Mama ciągle mi mówi żebym wyszła w końcu. Nie umiem... Jej tak łatwo mówić... Pani redaktor...
Kompletne przeciwieństwo mnie... Może dlatego nie umie mnie zrozumieć ? Może nie chce zrozumieć...
Pewnie jestem głupia... Ale nikt nie stara się mi pomóc... żeby wyjść z tego. Każdy dzień jest podobny. Szkoła, dom, szkoła, dom. Nic nowego. MARNUJE ŻYCIE ! Co mam zrobić ? Z tego nie ma wyjścia... Tak czuje... Ile można siedzieć w pokoju ? Ile lat tak można spędzić ? Ja naprawde nie mam nikogo. Gdybym miała to bym teraz nie pisała takich rzeczy. Nie byłoby mnie tu. Czasami próbuje wytworzyć taką maske pomiędzy mną, a resztą świata. Też nie umiem... jestem wrażliwa. Za bardzo się przejmuje opinią innych. Jak widze śmiejących się ludzi to myśle, że to ze mnie sie tak śmieją... Czy to normalne ?
Ciekawe ile postów jeszcze dane będzie mi tu napisać... ?
cóż...może jednak powinnaś sie kogoś poradzić ? jeżeli nie psychologa to jakiejś zaufanej osoby,z rodziny... ? w życiu trzeba mieć jakis cel. trzeba mieć jakieś zajęcie,które sprawia Ci przyjemność. nie można się zamknąć w czterech ścianach z dala od ludzi. to wszystko może zaprowadzić Cię do niczego. a z każdym dniem może być coraz gorzej.
OdpowiedzUsuńmam jednak nadzieję że się podniesiesz.